I zawsze były! Chodzi o bakterie. To, że ich nie widać gołym okiem sprawia, że ciągle ich nie doceniamy. Albo nie doceniamy należycie ich roli. Także nie doceniamy tego, że w naszych jelitach kwitnie aż tak bujne życie mikrobiologiczne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bakterie_jelitowe
Zjadamy potrawy, w naszym przewodzie pokarmowym jest ciepło i mokro, mają więc bakterie rewelacyjne warunki rozwoju. To robi wrażenie! – 60% zawartości jelita grubego to bakterie. One są żywe i nie można tego ukryć, są bardzo żywotne! Może być szokującym dla nas, jak wielki wpływ przez swój metabolizm mają drobnoustroje na nasze zdrowie i samopoczucie. Wytwarzają ogromne ilości nie tylko własnych substancji metabolicznych a także związków kreujących ich środowisko zewnętrzne-hamujących lub pobudzających aktywność innych drobnoustrojów. Nie przypadkiem uważa się, że choroby zwyrodnieniowe mózgu mają związek przede wszystkim ze stanem jelita grubego. Jeżeli flora bakteryjna jest dla nas szkodliwa z dużą ilością beztlenowców, jeżeli też w skutek nieprawidłowego odżywiania pobudzamy procesy gnilne w jelitach, to trudno oczekiwać, że będziemy tryskać zdrowiem. Jesteśmy obciążeni toksynami. Ważne więc jest to, by znaleźć właściwy sposób na przywracanie harmonii pomiędzy stanem flory bakteryjnej jelit a naszym zdrowiem. Będzie to klucz, którego użycie skieruje nas na drogę nadzwyczajnego wsparcia zdrowia.