Od zarania ludzkości świat dzieli się na ludzi osiągających cele wysiłkiem i na tych którzy chcą to osiągnąć na skróty, przy minimalnym wysiłku. Właśnie Ci drudzy dzięki opanowującej ich pokusie osiągania celów w sposób lekki i przyjemny, stanowią wspaniały materiał do oskubania. Także w majestacie prawa. Przykładem może być rozwiązywanie problemów finansowych poprzez loterie, grę na giełdzie i wykorzystaniu przeogromnej ilości innych „intratnych” możliwości.
Podobnie jest ze zdrowiem. Nie powinniśmy ulegać złudzeniu, że utrzymanie dobrego zdrowia zawsze będzie przychodzić nam łatwo. Rozsądek podpowiada, by w miarę przybywania lat systematycznie zwiększać wysiłek i nakłady na jego wzmocnienie. W tej dziedzinie też łatwo ulegamy pokuszeniu podjęcia drogi na skróty. Np. przy przeprowadzaniu diet odchudzających czy detoksykujących. Co pewien czas pojawiają się rewelacyjne, nawet nie tyle bez wysiłkowe co raczej przyjemne diety odchudzające. Taka dietą, obecnie bardzo modną jest dieta białkowa. Polega na spożywaniu wyłącznie białek. Nadmiar białka w organizmie zawsze silnie obciąża toksynami-nawałem ciał azotowych z rozkładu białka. Tak nawiasem te ciała azotowe są one tym, z czym walczymy przy wszelkich dietach oczyszczających. Faktem jest to, że taka białkowa dieta może być całkiem przyjemna do prowadzenia. Rezultaty jej stosowania obserwujemy wśród pacjentów. Jest prawdą, że zmniejsza apetyt-człowiek zatruty lub chory go nie ma. Zwraca uwagę blado-sina karnacja skóry, ze zwiewnymi obrzękami. Pojawia się łatwość alergizacji (wysypki, katary, duszności). Białka wspierają bakterie gnilne jelitach (to koleśne źródło toksyn). Nie jest to dieta dla osób z nadciśnieniem tętniczym (rośnie!), cierpiących na bóle stawowe (prowokuje napady dny, a to dopiero boli!) przeciążonych nerek (nawet zdrowe doprowadza do granicy ich wydolności). Wcześniej nie doświadczałem tego, by na przyjęciach spotykać tak dużo osób których wygląd mnie intrygował (stan zdrowia), wręcz zmuszał do zastanawiania. Ostatnio widziałem panią co do której byłem przekonany, że uległa dramatycznemu zakażeniu pasożytami. Uspokoiłem się jak mnie poinformowano o wspaniałej diecie białkowej, prowadzonej przez nią od kilku tygodni.
Na horyzoncie pojawiła się nowa atrakcyjna i przyjemna do prowadzenia dieta -ze sfermentowanego moszczu winorośli (winna). Są już w sprzedaży na ten temat książki. Możliwe, że niedługo po nosach będziemy rozpoznawali stosujących ja ludzi.
Też stosowałam dietę białkową , nie powiem efekt był piorunujący, niestyety skończyło się to przewlekłym zapaleniem dróg moczowych z którym borykam się do dziś, nie polecam , nie warto tracić zdrowia….
Co do białka mam pytanie. Na forach kulturystycznych pisze się, że na 1kg masy ciała trzeba spożywać 1g białka. Czy chęć poprawy tężyzny fizycznej musi być niezdrowy?