W szerokim przedmiocie terapii tradycyjnych i naturalnego wspierania zdrowia, doświadczamy „inwazji” wiedzy i praktyki z dalekiego wschodu. Niektórzy wręcz się tym zachłystują. Każde doświadczenie poszerza nasze horyzonty i wspiera w czasami trudnej sztuce utrzymania lub odzyskiwania utraconego zdrowia. Warto jednak docenić pochodzące z naszego kręgu kulturowego doświadczenia i zdobycze w tym zakresie. Tym bardziej, że istnieje duże ryzyko, że to wszystko zostanie zmiecione przez presję nowych przepisów unijnych. Poniżej przedstawię dwa przykłady.
NIEZWYKŁE STARE
Spagyriki, są to leki tkwiące głęboko w tradycji europejskiej, począwszy od czasów antycznych. Na ich istnienie zwróciłem podczas stypendium w Szwajcarii. Tam koleżanka lekarz poznała mnie ze swoim mężem który był, co z dumą podkreślała, alchemikiem. Będąc przyzwyczajonym do powszechnie panującego w Polsce, negatywnego wizerunku alchemika, trwoniącego czas fantasty, poszukującego kamienia filozoficznego. Z tego powodu byłem zdumiony, zarówno dumą koleżanki jak i profesją jej męża. Okazało się jednak, że miała powody do dumy, gdyż alchemia jest potężną wiedzą o głębokich możliwościach, też terapeutycznych. Medycyna współczesna wykradła sporo leków alchemii, zupełnie się do tego nie przyznając. Np. preparaty naparstnicy, do niedawna królujące w kardiologii to owoc pracy alchemików. Alchemiczne też były pierwsze skuteczne(!) leki na kiłę -były to związki rtęci. Ci którzy obecnie plują na takie zastosowanie rtęci, niech sobie przypomną o związkach rtęci konserwujących szczepionki. Alchemicy do dziś wytwarzają swoje leki. W Niemczech istnieje co najmniej 7 takich laboratoriów. Leki alchemiczne są bardo skuteczne w działaniu i co ważne bezpieczne. Przykładowo, produktem alchemicznym dostępnym na naszym rynku, jest produkowany od co najmniej 400 lat, detoksykujący preparat – suplement Sufrin. Paracelsus był człowiekiem który medycynę alchemiczną doprowadził do pełnego rozkwitu i od jego czasów noszą one nazwę Spagyrików.
NIEZWYKŁE NAJNOWSZE
To dzięki postępom nauki i kosmicznej technologii mogły powstać środki lecznicze o niezwykłych własnościach. Tak naprawdę założenia tych leków giną w pomroce wieków, będąc przewidywanymi w swym działaniu przez alchemików. Brakowało jednak wcześniej technologii do ich wytworzenia. Tymi lekami są amorficzne metale. Jest bardzo trudno otrzymać metal w postaci bezpostaciowej, niekrystalicznej. Szczególnym wyzwaniem było wytworzenie amorficznej cyny, ujawniającej swoje niezwykłe działania w chorobach wątroby.
Na zdjęciu folia złota. Z jednej strony jest obszyta bawełną, gdyż bezpośredni kontakt z ciałem ujawniałby zbyt silne działanie.
Działanie folii jest na tyle silne, że wrażliwe nie jest w stanie trzymać ich w palcach. Np trzymając folię złotą doświadczają bicia serca. Dlatego folię początkowo kładziemy w okolicę chorego narządu najwyżej na 3 minuty, sukcesywnie przedłużając ten czas. W zależności od typu metalu, złoto, srebro, miedź, cyna leczą określone narządy w zakresie nieosiągalnym innymi metodami.
Potwierdzam, że sufrin to fantastyczny preparat, u mnie na stawy sprawdza się idealnie.